Infrastruktura ładowania samochodów elektrycznych: mity i rzeczywistość

Infrastruktura ładowania samochodów elektrycznych: mity i rzeczywistość

Elektromobilna branża o cały globalny kompleks ściśle powiązanych ze sobą sektorów. Wszyscy doskonale rozumieją, że samochody elektryczne nie mogą istnieć same, ponieważ potrzebują odpowiedniej infrastruktury, przede wszystkim do ich ładowania. Dokładniej mówiąc, to obecność rozwiniętej infrastruktury warunkuje pomyślny rozwój transportu pojazdów elektrycznych w danym kraju i na świecie. Podejście jest proste, im więcej stacji ładowania, tym bardziej aktywne jest przyjęcie samochodów elektrycznych.

Jednak podobnie jak w przypadku samochodów elektrycznych, infrastruktura ich ładowania powoduje pewne nieporozumienia wśród użytkowników. Są uwięzieni przez pewne mity dotyczące stacji ładowania i ogólnie infrastruktury. A większość z nich nie jest prawdziwa.

Dlatego postanowiliśmy podjąć się tego zadania i pozbyć się popularnych przesądów związanych z infrastrukturą ładowania samochodów elektrycznych.


Więc, “mityczne lęki” ładunkowej infrastruktury - w czym mylą się potencjalni użytkownicy!


Stacje ładowania otrzymują energię elektryczną wyprodukowaną z węglowodorów, co oznacza, że nie ma mowy o przyjazności dla środowiska samochodów elektrycznych.

Mit 1.


Częściowo za tym mitem przemawia fakt, że większość energii elektrycznej w skali globalnej jest w rzeczywistości wytwarzana z paliw kopalnych. Ale jeśli podejdziesz do tego problemu regionalnie, mit zaczyna powoli zanikać i z każdym rokiem coraz bardziej.

Na przykład w Europie ten mit dotyczy tylko 40%. Tyle energii elektrycznej w regionie wytwarza się bezpośrednio ze źródeł kopalnych, podczas gdy 60% energii elektrycznej jest już neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla. Innymi słowy, ładowanie samochodu elektrycznego w Europie oznacza korzystanie w 60% z przyjaznej dla środowiska energii. Co więcej, prawie wszystkie główne sieci ładowania deklarują, że w niedalekiej przyszłości cała wykorzystywana energia będzie w 100% neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla. To główna doktryna całej Unii Europejskiej, która planuje ograniczyć do minimum zużycie węglowodorów w produkcji energii elektrycznej w latach 2035-50.

W tej chwili oficjalne statystyki mówią, że nawet jeśli ładujesz swój samochód elektryczny na stacji ładowania, która odbiera prąd z np. mieszanej trasy z węgla, gazu, atomu i zielonej energii, emisja CO2 samochodu elektrycznego i tak jest duża. razy niższy niż jakikolwiek samochód na paliwo.


Mit 2. Szybki rozwój infrastruktury ładowania i szalejące ładowanie samochodów elektrycznych doprowadzi do awarii sieci energetycznej.

Kolejna popularna bajka, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Liczba samochodów elektrycznych wprawdzie systematycznie rośnie, ale dzieje się to stopniowo i nie może doprowadzić do załamania działania sieci elektrycznych. Zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że wielu kierowców próbuje ładować swoje samochody elektryczne w domu z konwencjonalnych sieci energetycznych. W końcu nikt nie martwi się przerwami w dostawie prądu, gdy kupuje nowy smartfon lub laptop i ładuje go w domu. Pod tym względem samochód elektryczny ładowany z sieci domowej nie różni się niczym od żadnego gadżetu.

A jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że technologia ładowania dwukierunkowego (V2G) rozwija się skokowo, dzięki czemu samochody elektryczne będą częścią sieci elektrycznej, można całkowicie zapomnieć o takim micie. Samochody elektryczne będą również przydatne w kontekście wspierania stabilnej pracy sieci elektrycznych.

Jeśli wykorzystywać suche cyfry, od dawna szacowano, że gdy 80% wszystkich samochodów zostanie zastąpionych samochodami elektrycznymi, wzrost obciążenia sieci elektrycznych powinien wynieść tylko 15%. Jednocześnie technologia V2G bez problemu rozwiąże kwestię stabilizacji sieci nawet w połowie z tych 80%.


Mit 3. Elektromobilne ładunkowe stacje ładują bardzo długo.

Tysiące stacji szybkiego ładowania zainstalowanych na całym świecie, które są w stanie naładować akumulator samochodu elektrycznego do 80% pojemności w 15-30 minut, całkowicie obalają ten mit. Teraz już nikogo nie zaskoczą stacje szybkiego ładowania o mocy 100 kW, bo pojawiły się już obiekty infrastrukturalne o mocy ok. 350 kW. Oznacza to, że czas, który spędzisz na ładowaniu samochodu elektrycznego, jest dość porównywalny z czasem tankowania i krótkiej przerwy na kawę, przekąskę lub wyjazd do toalety.

Elektryfikacja ogólnego transportu elektrycznego, na przykład autobusów elektrycznych i ciężarówek elektrycznych, może naturalnie wymagać więcej czasu. Ale specjalnie w tym celu trwa proces opracowywania standardów ładowania o dużej mocy, aby taki transport był ładowany na równi z elektrycznymi samochodami osobowymi.


Mit 4. ЗInfrastruktura ładowania jest niebezpieczna przy złej pogodzie i dlatego niepraktyczna.

Takiego mitu nie trzeba nawet komentować, bo to wręcz nonsens na poziomie “baśni babci”. Tylko zdeklarowani zwolennicy silnika spalinowego mogą to twierdzić. Ryzyko związane z użytkowaniem infrastruktury ładowania jest na tyle minimalne, że zagrożenie może powstać tylko przy najbardziej rażącym lekceważeniu technik bezpieczeństwa lub celowej chęci wyrządzenia szkody stacji ładowania. Korzystanie z infrastruktury ładowania nie jest bardziej niebezpieczne niż ładowanie smartfona z sieci.


Mit 5. Słaby rozwój ładowarek elektrycznych utrudnia akceptację samochodów elektrycznych.

Nawet w kontekście Polski ten mit jest całkowicie zniszczony. W każdym dużym mieście właściciele aut elektrycznych mogą bez problemu “jeździć” po ulicach przez cały dzień i zawsze mogą bez problemu znaleźć miejsce do naładowania swojego auta elektrycznego. Oczywiście nieco gorzej sytuacja wygląda na drogach krajowych. Ale ten problem od dawna i pewnie rozwiązano, instalując coraz większą liczbę stacji ładowania.

W krajach Europy Zachodniej od dawna nie stanowi to problemu, ponieważ infrastruktura jest dobrze rozwinięta, a liczba punktów ładowania wkrótce przekroczy 200 000. W Europie doskonale rozumieją, że to przyszłość i stale się rozwijają wszystko związane z mobilnością elektryczną.


Jak widać, najpopularniejsze mity dotyczące infrastruktury ładowania to nic innego jak krótkowzroczna, nieuzasadniona głupota. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich krajów świata, ale jeśli mówimy regionalnie o Europie, USA, Chinach, Japonii i wielu innych krajach, żaden z mitów nie jest prawdziwy.   

Toż zostawcie niewolę zabobonów, spójrzcie na lokalną albo globalną mapę ładunkowych stacji. Na własne oczy przekonacie się, że elektromobilna infrastruktura już dawno stała się głównym nurtem rozwoju samochodowej branży.